Pamiętacie jeszcze projekt fiber od kalifornijskiej spółki z Mountain View? Nie? Nic nie szkodzi, bo jego pomysłodawców dręczy z pewnością podobny zanik pamięci i to nie bez przyczyny. Zapowiadany przełom w dziedzinie komunikacji i transmisji danych napotkał niestety szereg utrudnień w dystrybucji, a zapowiadało się tak obiecująco.
Inicjatywa pozornie pięknie prezentująca się na papierze musiała zderzyć się z górą lodową i finalnie prace nad jej rozwojem zostały wstrzymane, ale co było tego powodem? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, musimy prześledzić jej krótką historię.
Już w okolicach 2010 roku świat obiegła informacja o nowatorskiej koncepcji szerokopasmowego “internetu dla każdego“, dostarczanego drogą światłowodową w niskich cenach, oferującego transmisję o zawrotnej prędkości 1 Gigabita na sekundę. Ok, hasłowo robi niemałe wrażenie, ale czy jest technicznie i logistycznie wykonalne, by dostarczyć go pod każdy dach w USA? Czy spółkę stać na taki wydatek i czy zwrócą się jej koszty inwestycyjne? Czy wreszcie jesteśmy przygotowani na udźwignięcie takiego transferu danych? Na te pytania już wkrótce miała udzielić odpowiedzi brutalna rzeczywistość.
W ramach praktycznego eksperymentu Google wybrać miało jedno miasto, gdzie na mniejszą skalę wdroży wersję prototypową, w związku z czym ogłosiło konkurs na lokalizację startową, w którym głosujący obywatele mogli zgłaszać kandydatury poszczególnych miejscowości. Wybór padł na miasto Kansas City w stanie Missouri.
Dopiero w połowie roku 2012 mogliśmy być świadkami oficjalnego rozruchu, który niósł za sobą ambitne plany rozszerzania zakresu sieci na nowe lokalizacje, dlatego już rok później podłączono kolejne mniejsze miasta amerykańskie np. Austin w stanie Colorado i Provo w stanie Utah. Następnie w obszarze testowym znalazły się San Antonio, Salt Lake City, Nashville, Atlanta i Charlotte, a lista zainteresowanych nieustannie rosła. Niestety nie pojawiły się jak dotąd zamierzenia wyjścia na rynek Europejski, dlatego usługa nieprędko dotrze przez wielką wodę między innymi do Polski.
Brak komentarzy